EMS, a odchudzanie

Home » EMS, a odchudzanie

EMS, a odchudzanie

Czy trening EMS jest dobrym sposobem na odchudzanie? Tak, oczywiście. Trening EMS jest świetnym sposobem na odchudzanie. Trenując przez 20 minut raz w tygodniu możemy pozbyć się niechcianego tłuszczyku. Czy jednak za każdym razem to zadziała? Zadziała. Pod warunkiem, że nie będziecie nam (i sobie) w tym przeszkadzać. Pamiętajcie, że trenujecie tylko 20 minut raz w tygodniu. Pozostaje jeszcze 6 dni, 23 godziny i 40 minut tygodniowo, kiedy możecie wspomóc proces odchudzania, albo go skutecznie zniweczyć. Co w takim razie robić (a czego nie) i na co zwracać uwagę? Na kilka prostych rzeczy, które czasami nie wymagają nie wiadomo jak wielkich wyrzeczeń.

Po pierwsze JEDZENIE

Jest bardzo ważne w każdym procesie odchudzania. Podczas treningu EMS również. I nie mówimy o zostaniu bretarianinem i żywieniu się światłem słonecznym. Podobno nawet niejaki Stachursky tego próbował, ale bez sukcesu. My mówimy o najprostszych zasadach, które należałoby zastosować na początek. Tak więc pijmy odpowiednią ilość wody w ciągu dnia.

Unikajmy słodzonych, gazowanych napojów. Nie słódźmy, lub przynajmniej ograniczmy, słodzenie kawy, herbaty. Przestańmy podjadać między posiłkami i wieczorem, nie mówiąc nawet o nocnym myszkowaniu w lodówce. Unikajmy słodkich i tłustych przekąsek. No i jeszcze warto wspomnieć o alkoholu. Nie wymagamy całkowitej abstynencji, ale… Musimy pamiętać, że alkohol to też kalorie, puste w dodatku. Jeżeli pozwolimy sobie na zimne piwko, kolorowego drinka, lampkę lub kilka…naście wina, to musimy mieć świadomość, że przyjęliśmy mnóstwo dodatkowych kalorii. Jedna porcja alkoholu (kieliszek/lampka/drink) to od kilkudziesięciu do kilkuset kilokalorii. Warto to sobie kiedyś policzyć, dane są dostępne w internecie. Może okazać się, że to co spożyliśmy to ekwiwalent naszej całodziennej diety. Ale alkohol diety nie zastąpi 😉 a nawet przyczyni się do dodatkowej otyłości, najczęściej brzusznej. Tak więc jeśli już, to z umiarem 🙂

To naprawdę niewiele, a na początek wystarczy. Później możemy pójść dalej. Umówmy się z dietetykiem. Pomoże on nam wyliczyć nasze zapotrzebowanie na kalorie i zaproponować plan żywieniowy. Oczywiście przed ułożeniem planu powinien wysłać nas na podstawowe badania takie jak: ciśnienie, morfologia, glukoza, lipidogram, ferratyna, kreatynina, insulina. Nie bójmy się słowa DIETA. Nie musi ono oznaczać tego, że ciągle chodzimy głodni i jemy coś co smakuje zupełnie jak nic.

Być może będziecie zaskoczeni jak wiele zmieniło się w dietetyce od ostatniego razu kiedy próbowaliście. Nie pozwólcie też nabrać się na różne diety – cud, których pełno w internecie. Raz, że nie zadziałają, a jeśli nawet to efekt może być krótkotrwały (jojo), albo ze szkodą dla Waszego zdrowia. Kolejna sprawa o której warto wiedzieć to hormony. Jeżeli Wasze kilogramy pojawiły się już jakiś czas temu i podejmowane różne próby w celu ich pozbycia się nie działają, to może być problem innego rodzaju. Z upływem lat nasz metabolizm zwalnia. Dlatego też różne rzeczy na które mogliśmy sobie kiedyś pozwolić teraz powodują, że na naszym ciele w szybkim tempie przybywa tłuszczyku. Warto zasięgnąć porady endokrynologa. Pozwoli nam to ustalić, czy przypadkiem jakiś hormon nie jest produkowany przez nasze ciało w nadmiarze lub jest go zbyt mało. No i oczywiście co należy zrobić aby zachować poziom hormonów na właściwym poziomie.

Kiedy przekonacie się do tych zasad i będziecie REGULARNIE stosować trening EMS, efekty na pewno pozytywnie Was zaskoczą.

 

Po drugie AKTYWNOŚĆ NA CO DZIEŃ

 

Poza treningiem EMS, przez pozostałe 6 dni, 23 godziny i 40 minut możecie sami wspomóc swój proces odchudzania. I znowu nie mówimy o jakiejś katordze, a o drobnych rzeczach. Nazywa się to NEAT, czyli spontaniczna aktywność fizyczna. Co to właściwie oznacza? Zamiast parkować przed wejściem zostaw samochód kilkaset metrów dalej i przejdź pieszo. Nie musisz za każdym razem jechać do pewnego znanego sklepu na rogu samochodem, przecież jest blisko na rogu. Zamiast jechać windą, skorzystaj ze schodów. Co jakiś czas rusz się z fotela i przespaceruj. Kiedy rozmawiasz przez telefon, nie siedź – wstań i rozmawiaj chodząc. No i seks – też dużo kalorii można spalić 🙂 Widzimy więc, że to nic strasznego, a nawet może być przyjemne. A ile dobrego zdziała i dodatkowych kalorii możemy spalić? Nie do przecenienia.

 

Po trzecie – CIERPLIWOŚĆ I SYSTEMATYCZNOŚĆ.

 

Na nasze kilogramy pracowaliśmy długo i z zaangażowaniem. Proces odchudzania też musi potrwać. Nie zadzieje się z dnia na dzień. Przynajmniej, jeżeli chcemy go przeprowadzić bez szkody dla zdrowia i nie obawiać się efektu jojo. Tak więc nie popadamy w rozpacz, jeżeli po jednym, dwóch treningach nie widzimy jeszcze spadku wagi. Również jeżeli po czterech, pięciu czy sześciu treningach nasza waga nawet podskoczyła – nie jest to powód do niepokoju.

Dzieje się tak dlatego, że nasza tkanka tłuszczowa zmienia się w tkankę mięśniową. Mięśnie są cięższe, więc waga również nie od razu nam spadnie, a nawet może być nieco większa na początku. Tak więc jeżeli nie widać zmian od razu to jednak one w nas zachodzą. Zaczynają się od zmian wewnątrz naszego organizmu. Później dopiero pojawiają się oznaki zewnętrzne. Nasza sylwetka zaczyna być bardziej wymodelowana i zmniejszają się obwody. Trenując regularnie, stosując się do powyższych zasad na pewno osiągniemy razem sukces.

[Wykorzystano materiały: Daniel Wesołowski; Miha Bodytec Poland; 2022]

CAŁY TRENING W 20 MINUT!